JABŁONKÓW / Słowo terapia wywodzi się z języka greckiego i oznacza leczenie. Obecnie wiele mówi się o terapii ogrodem, hortiterapii. Od wygnania Adama i Ewy z Edenu człowiek tęskni do rajskich ogrodów – symbolu dobrobytu, szczęścia, nieśmiertelności i próbuje odtworzyć tamte biblijne wydarzenia. Natura w genach człowieka pozostała, a dobroczynne działania ogrodów znane są od czasów starożytnego Egiptu po dzień dzisiejszy.

    Ogrodoterapia polecana jest szczególnie osobom starszym, więc panie z Klubu Kobiet Miejscowego Koła PZKO w Jabłonkowie postanowiły poddać się urokom zieleni i kwiatów, by poprawić nastrój po koronawirusie, przywrócić siły, uspokoić nerwy, obniżyć poziom stresu, pobudzić w organizmie wydzielanie się serotoniny, nazywanej hormonem szczęścia.

    Z pieśnią na ustach

    Przeodnicząca Klubu Kobiet, Władysława Byrtus, zamówiła mikrobus i wybrała odpowiednią trasę. Dnia 29 września wyjechał z dworca autobusowego minibus a w nim czternaście pań i jeden małżonek naszej koleżanki w kierunku ogrodu zoologicznego Leszna w pobliżu Zlina.

    Podróż autobusikiem rozpoczęłyśmy odśpiewaniem pieśni Kiedy ranne wstają zorze, bo nasze panie wiedzą, że kiedy Bóg jest na pierwszym miejscu, wtedy wszystko jest na swoim miejscu. Po dwóch godzinach jazdy stanęliśmy u wrót ogrodu zoologicznego, najczęściej odwiedzanego miejsca na Morawach.

    Ogród zoologiczny

    Cały obszar ogrodu jest podzielony według kontynentów. W jedno przedpołudnie zwiedziłyśmy Afrykę, Azję, Australię i Amerykę Południową, poznając wiele gatunków zwierząt i ptaków. Dla nas najciekawsze były ogromne słonie, elegancko i z gracją poruszające się długonogie żyrafy, umorusane nosorożce, trochę za małe goryle, tygrysy, papugi, lemury na wyspie i inne.

    Z zadowoleniem stwierdziliśmy. że wśród soczystej zieleni i na otwartej przestrzeni, w dobrych warunkach, bez klatek zwierzętom żyje się dobrze. Przy wejściu do ogrodu przyciągnęła naszą uwagę bajkowa fasada Zamku, należącego kiedyś do austriackiego hrabiego. Niestety nie mogliśmy wejść do jego komnat, ponieważ po okresie letnim jest otwarty tylko w soboty i niedziele.

    Nadeszła pora obiadowa, więc ruszyliśmy w stronę Kromierzyża, żeby znaleźć odpowiednią restaurację. Okazało się, że w wybranej jadalni jest dla naszej grupy pod dostatkiem miejsc, więc każda z nas zamówiła sobie ulubione danie. Na Rynku podziwialiśmy stare kamienniczki, ratusz, fontannę, kolumnę Marii Panny i wówczas pewna sympatyczna pani poinformowała nas, w jaki sposób łatwo znaleźć drogę do Ogrodu Kwiatów.

    W Ogrodzie Kwiatów

    Wskazała na oryginalne oznakowanie wbudowane w miejski bruk. Zobaczyłyśmy brązowe tabliczki z motywem miejskiego logo i strzałką wskazującą kierunek. Umieszczone w bruku kafelki w dwudziestometrowych odstępach, tak aby z każdej z nich było dobrze widać następną, zaprowadziły nas do Ogrodu Kwiatów.

    Spokojna atmosfera ogrodu zachęcała do spaceru. Podziwialiśmy kwiaty i krzewy posadzone w geometryczne kształty, każdy w innym kolorze. Po okrągłych schodach weszliśmy na taras kolumnady, by stamtąd podziwiać ogród z góry. Właśnie z tej pespektywy widzieliśmy w pełni jego symetryczną urodę.

    Ściany kolumnady zdobią rzeźby bóstw antycznych i postaci historycznych ze starożytności. Widocznie spacery po ogrodach miały wpływ na moją pamięć, wywołały bowiem wspomnienia z lekci historii o tym, jak podczas Wiosny Ludu w 1848 roku przeniósł się na krótko austriacki parlament z ogarniętego walkami rewolucyjnymi Wiednia do Kromierzyża. Obradował w dużej sali Pałacu Biskupów. Obecnie tabliczki pamiątkowe przypominają pobyt czeskich posłów zamieszkałych wówczas w tych domach.

    Nie zdążyliśmy zwiedzić Pałacu Arcybiskupów oraz wspaniałych ogrodów pałacowych, które razem z Ogrodem Kwiatów znajdują się na liście Światowego Dziedzictwa UNESCO.

    Paniom z Jabłonkowa korki niestraszne

    W drodze powrotnej staliśmy godzinę w korku, ale dla jabłonkowskich pań nic nie jest groźnego. Powtórzyły sobie piosenki od przedszkola, poprzez młodość do czasów obecnych i już byliśmy w domu.

    Za wsparcie finansowe wycieczki dziękujemy Urzędowi Miejskiemu w Jabłonkowie, który uchwalił nasz projekt napisany do komisji socjalnej oraz Miejscowemu Kołu PZKO.

    Wanda Kufa

    Tagi: , , ,

      Komentarze



      CZYTAJ RÓWNIEŻ



      REKLAMA Reklama

      REKLAMA
      Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

      www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

      Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
      Projekt finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu pn. Polonia i Polacy za granicą 2023 ogłoszonego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
      Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego