Halina Szczotka
E-mail: halina.szczotka@zwrot.cz
NYDEK / W tym roku pogoda organizatorów imprez plenerowych nie rozpieszcza. Również w niedzielę na jarmarku z nieba co chwilę padał rzęsisty deszcz.
Na rynku, na którym zwykle wśród karuzeli i stoisk bywa niezwykle gwarno, z parasolami w ręku przemykały czas od czasu rodziny z dziećmi, które nie wyobrażały sobie kiermaszu bez zabawy na karuzeli.
Natomiast na brak gości nie narzekano w Domu PZKO. – Ludzie przychodzą się do nas ogrzać, zjeść coś dobrego. Mam wrażenie, że co roku mamy tylu gości – powiedział prezes MK PZKO Bogdan Martynek.
I rzeczywiście, w sali trudno było znaleźć wolnego stołu, panie w kuchni szybko uwijały się piekąc stryki, czy też przygotowując bachora.
[ngg_images source=”galleries” container_ids=”1795″ display_type=”photocrati-nextgen_basic_thumbnails” override_thumbnail_settings=”0″ thumbnail_width=”120″ thumbnail_height=”90″ thumbnail_crop=”1″ images_per_page=”0″ number_of_columns=”0″ ajax_pagination=”0″ show_all_in_lightbox=”0″ use_imagebrowser_effect=”0″ show_slideshow_link=”0″ slideshow_link_text=”[Show as slideshow]” order_by=”sortorder” order_direction=”ASC” returns=”included” maximum_entity_count=”500″]
Tagi: Dom PZKO w Nydku, MK PZKO Nydek, Nydecki Kiermasz



