BOCONOWICE / Bale w Boconowicach cieszą się sporym powodzeniem. Nie inaczej było w tym roku.
Organizatorzy poszli za ciosem, i skoro przed rokiem motyw retro się spodobał, również tym razem zaprosili na bal w atmosferze lat 30. ubiegłego wieku. Dodatkowo wzbogacili go o motyw filmowy.
Balowiczów w klimat wprawili Stan Laurel wraz z Oliverem Hardym – najpierw na płótnie filmowym, a później też „na żywo”. W ich role wcielili się prezes MK PZKO Marek Słowiaczek oraz Władysław Łysek.
Ale to wcale nie był koniec niespodzianek. Na bal przyjechała, zaproszona specjalnie przez prezesa, grupa z MK PZKO w Jasieniu. Z nimi też przybyła pewna „jasiyniorka” (Jarosław Madzia – prezes MK PZKO Jasienie), szukająca swojej drugiej połówki i wprawiająca nieco w zakłopotanie prezesa z Boconowic. Wystarczy dodać, że sala podczas tych zalotów pękała ze śmiechu, a „jasiyniorka” przywiozła ze sobą prezent do tomboli.
Goście mogli też liczyć na dobre jedzenie – oprócz tradycyjnych ciastek można było się posilić też gulaszem z sarny. Bawiono się do białego rana, jeszcze o 4.30 prezes Marek Słowiaczek relacjonował na Facebooku, że parkiet jest pełny tancerzy a DJ Młynek stoi na wysokości zadania.
Tagi: Bal "Pod Bocónym"