Halina Szczotka
E-mail: halina.szczotka@zwrot.cz
FILIPKA / Ponad pół setki studentów i absolwentów bawiło się w sobotę 5 lipca podczas tradycyjnego pieczenia barana na Filipce. Organizatorem tej imprezy była Sekcja Akademicka „Jedność” z Brna i Ostrawy.
— „Baran” to była tradycyjna impreza SAJ-u Brno. SAJ Ostrawa miał zawsze SAJ-Chatę. Przed paru laty złączyliśmy swe siły i robimy razem „Barana” na Filipce — powiedział wiceprezes ostrawskiego SAJ-u Jakub Bocek. Ale dlaczego sajowicze spotykali się akurat przy pieczonym baranie, choć żar lał się tego dnia z nieba wprost niemiłosiernie i nawet wieczór nie przyniósł orzeźwiającego chłodu? — O to samo pytał i dziadek, który wiózł mnie dzisiaj na Filipkę, więc mu odpowiedziałem, że taka jest tradycja.
A tradycja pieczenia barana jest dosyć stara i jak to mówili organizatorzy i uczestnicy, jej początki giną w pomrokach dziejów Sekcji.
— Wiem, że nasi ojcowie pamiętają tę imprezę i w niej uczestniczyli — dodał Jakub Hławiczka, który od zeszłego roku szefuje brneńskiemu oddziałowi SAJ-u. — To jest impreza łącząca tych studentów, którzy ukończyli pomyślnie semestr letni. Przychodzą, by cieszyć się latem i spędzić wspólnie chwile w naszym pięknym krajobrazie beskidzkim.
Dla wielu uczestników tegorocznego „Barana” była to jedna z nielicznych okazji, aby spotkać się z koleżankami czy kolegami z podstawówki czy po prostu ze swojej miejscowości, z którymi na czas studiów urwał się kontakt. Bo choć wszyscy wiedzą, że miło jest poimprezować ze sztuckym piwa w dłoni, to jednak najważniejsze jest spędzenie wspólnych chwil w gronie przyjaciół i zadzierzgnięcie nowych więzi koleżeńskich.
Prócz studentów licznie przybyli bowiem i absolwenci, i ex sajowcy. Tomasz Pustówka, były prezes SAJ, ma sentyment do czasów sajowskich i choć dla niego epoka studiów dawno już minęła, to nadal pojawia się na różnych imprezach organizowanych przez Sekcję. Ale na pieczeniu barana wcześniej jeszcze nigdy nie był. I nie tylko on. Również i Jola Sikora, znana Zaolziakom z kapeli „Cztery smyki”.
— Na „Baranie” jestem po raz pierwszy. Starałam się tu przyjść już trzy lata, ale ciągle jakoś nie wychodziło. Teraz też miałam iść do pracy, ale w końcu udało mi się dotrzeć.
Zabawa przy ognisku, muzyce i wspólnych śpiewach trwała do później nocy. A właściwie gasła wtedy, gdy nad horyzontem zapalały się zorze poranka. Następną tego typu imprezą będzie SAJ-Fest, który odbędzie się we wrześniu w Wędryni na początek nowego roku akademickiego.
(ÿ)
Tagi: Filipka, pieczenia barana, SAJ Brno, SAJ Ostrawa, Sekcja Akademicka "Jedność" przy ZG PZKO