Niedawno natrafiłem w swoim archiwum na kilkanaście fotografii powstałych dokładnie przed ćwierćwieczem, w okresie kampanii wyborczej do pierwszych wolnych wyborów w Polsce, zaplanowanych na 4 czerwca 1989 roku.

    U nas wtedy rządziła jeszcze mocną ręką partia komunistyczna, a docierające przez szczelnie zamkniętą granicę informacje o tym, co naprawdę dzieje się po drugiej stronie Olzy oraz w głębi kraju, były bardzo skąpe. Coś niecoś można się było dowiedzieć z państwowego radia i telewizji. Wiadomości te skupiały się przede wszystkim na działalności komunistycznej władzy. W ostatni weekend poprzedzający wybory udało mi się wyjechać do Warszawy. W jaki sposób przekroczyłem granicę już nie pamiętam, prawdopodobnie na oficjalne zaproszenie od kogoś z moich polskich znajomych.

    Po raz pierwszy zobaczyłem prawdziwą agitację wyborczą. W oczy rzucało się mnóstwo plakatów i ulotek, ponaklejanych, gdzie się dało. Ich poziom graficzny mocno odbiegał od tego, co znamy z dzisiaj. Nie było pieniędzy, nie było też dzisiejszych technologii drukarskich. Na Krakowskim Przedmieściu dominowała obwieszona transparentami brama Uniwersytetu Warszawskiego. Korzystając ze słonecznej pogody liczni kandydaci osobiście wyszli na spotkanie potencjalnych wyborców. Znany aktor Andrzej Łapicki, kandydat do parlamentu z ramienia Solidarności, oblężony przez tłum sympatyków, rozdawał autografy. Obok, pod jego wspólnym zdjęciem z Wałęsą, grał studencki duet smyczkowy. Kawałek dalej ktoś wyrzucił w powietrze plik ulotek, które poniósł dalej powiew wiatru. Prezentował się kolejny kandydat do sejmu.  Zapamiętałem radosną, swobodną atmosferę, która panowała wokół.

    W tydzień później, w niedzielę 4 czerwca, wraz z grupą fotografików z Cieszyńskiego Towarzystwa Fotograficznego jechaliśmy samochodem na plener fotograficzny do Zakopanego. W pamięci utkwiły mi licznie mijane po drodze kościoły, przed którymi wystawione były plakaty kandydatów Solidarności. O wynikach wyborów dowiedzieliśmy się dopiero nazajutrz z prasy. Był to szok. Wszyscy kandydaci reprezentujący dotychczasowe komunistyczne władze odnieśli sromotną porażkę. Tego, żeby coś podobnego wkrótce mogło się powtórzyć w ówczesnej Czechosłowacji, nie byłem w stanie sobie wyobrazić.

    Wiesław Przeczek

    Tagi: , , , , , , , , ,

      Komentarze



      CZYTAJ RÓWNIEŻ



      REKLAMA Reklama

      REKLAMA
      Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

      www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

      Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
      Projekt finansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych w ramach konkursu pn. Polonia i Polacy za granicą 2023 ogłoszonego przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów.
      Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/autorów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego