Czesława Rudnik
E-mail: redakcja@zwrot.cz
KARWINA / Na targowisku centralnym w Karwinie-Frysztacie i w przyległej uliczce rozłożyli w środę 20 maja swoje stoiska mali producenci artykułów spożywczych, drobni rzemieślnicy, ogrodnicy. Po dłuższej przerwie zawitały do miasta targi farmerskie.
Sprzedających i kupujących było tyle samo, jak podczas innych targów, różnicę stanowiły maseczki na twarzach wszystkich, użyte przez niektórych rękawice ochronne, środki do dezynfekcji do dyspozycji. W którymś ze stoisk należało płacić za zakupy tylko kartą.
Nie było też programu towarzyszącego, występów zespołów, atrakcji dla dzieci. Klienci w kolejce, a utworzyła się taka przed stoiskiem z wyrobami ze świniobicia, stali w większych odstępach.
Oprócz wyrobów ze świniobicia, wędzonek, świeżego mleka, serów, także kozich, owoców i warzyw, kołaczy i podobnych słodkich wypieków, bułgarskich i bałkańskich specjałów zainteresowaniem kupujących cieszyły się wina domowe, miód i inne pszczele produkty.
Do kuchni można było nabyć też przyprawy, mieszanki ziołowe, ale i przydatne w gospodarstwie domowym przedmioty z drewna. W ofercie były również krzewy i kwiaty do ogrodu, kosmetyki naturalne, biżuteria, rękodzieła szyte czy zabawki drewniane.
Po raz pierwszy targi farmerskie organizowane przez miasto Karwinę odbyły się w grudniu 2013 roku. Okazało się, że jest duży popyt na tego typu akcje, toteż zaczęto otwierać je częściej, co miesiąc oprócz sezonu zimowego. Pandemia koronawirusa wymogła dłuższą przerwę.
Tagi: Karwina, targi farmerskie