Na wystawie zaprezentowano odrodzoną Stonawę

STONAWA / „U nas w Stonawie” to wystawa Klubu Kobiet Miejscowego Koła Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego w Stonawie, która odbyła się w Domu PZKO w sobotę i niedzielę 9-10 listopada. Przygotowana została z okazji trzydziestolecia odrodzenia Stonawy.

Stonawa to miejscowość, która stała na węglu kamiennym i miała ulec zagładzie. Rabunkowa gospodarka węglowa poprzedniej epoki ważniejsza była od losu siedlisk ludzkich. Aksamitna rewolucja w 1989 roku, zmiany klimatu politycznego i strategii gospodarczej uratowały Stonawę.

– Gdy się wydawało, że już nic nie będzie, życie tu wróciło i widać je wszędzie. Ucichły zgrzyty i łomot maszyn burzących domy rodzinne dotknięte przez szkody górnicze. Otarto łzy smutku, wrócił sens życia. Ludzie uwierzyli, że dzieje się to naprawdę. I praca dla dobra rodziny, dla dobra gminy ma sens. Tam, gdzie były rumowiska, wyrosły nowe domy, stare domy dostały nową szatę – mówiła na otwarciu wystawy konferansjerka Aleksandra Opioł.

– Rodzą się dzieci, które niezwykle serdecznie witamy w naszej stonawskiej rodzinie. Witamy serdecznie każdą nową koleżankę w naszym Klubie Kobiet. Wspieramy przedstawicieli gminy z wójtem Andrzejem Febrem na czele i nie ukrywamy, gmina znacznie nam pomaga, za co dziękujemy – podkreśliła.

Klub Kobiet, na czele którego stoi Emilia Łukosz, liczy obecnie 24 członkinie, jest też wiele osób zaprzyjaźnionych, chętnych do pomocy, kiedy zajdzie potrzeba. Klub posiada również grupę honorowych członkiń, którym ze względu na wiek lub z przyczyn zdrowotnych nie starcza już sił do pracy.

Na inauguracji wystawy złożono wszystkim paniom podziękowania za trud i poświęcenie, szczególnie przewodniczącej Emilli Łukosz, bez której, jak zaznaczono, wystawy by nie było. Dziękowano Elżbiecie Gałuszce, która zajęła się aranżacją wystawy, jak również stonawskim artystom, którzy wystawili swoje dzieła, a także wychowawczyniom szkoły i przedszkola, bowiem bogata była także ekspozycja prac najmłodszych stonawian.

Gratulacje i podziękowania dla organizatorek wystawy przekazała przewodnicząca Sekcji Kobiet Zarządu Głównego PZKO Anna Piszkiewicz, która wyraziła życzenie, by te wystawy nie ustawały. – Zawsze się cieszymy, że możemy jeździć po Zaolziu i oglądać prace naszych pań – podsumowała, wyrażając również zdanie zgromadzonych na wystawie gości, wśród których było wiele członkiń Klubów Kobiet z różnych stron Zaolzia.

Stonawskie działaczki co dwa lata starają się zapraszać na wystawy tematyczne, w 2017 roku z okazji 70-lecia PZKO otwarta była wystawa „Miesiąc z miesiącem rok z rokiem wiąże”, przed nią po remoncie Domu PZKO ekspozycja „Z piękna w duszy rodzi się piękno materialne”. Widać, że panie nie próżnują, mają wiele sił i energii oraz zdolności, jeśli tak często udaje im się stworzyć i zgromadzić wyroby, które można pokazać zwiedzającym.

Wystawa „U nas w Stonawie” była ogromną inspiracją dla osób lubiących rękodzieła, ozdoby i przedmioty praktycznego użytku tworzone przez hobbystów. Udekorowane stoły, które stanowiły podstawę wystawy, pełne były wyrobów wyprodukowanych przez zręczne ręce stonawianek. Zwiedzający mogli skorzystać z pomysłów na dekorację mieszkań o każdej porze roku. Jak zwykle nie zabrakło ozdób świątecznych, na Boże Narodzenie i Wielkanoc, ale i na inne okazje. Motywów i materiałów do wyrobu eksponatów szukano również w naturze.

O Stonawie można było przeczytać i obejrzeć fotografie z jej historii i współczesności w wystawionych publikacjach, kronikach, kalendarzach. Pokazano także dzieła autorów związanych ze Stonawą. To legendy o Stonawie, które spisał pochowany na stonawskim cmentarzu Józef Ondrusz, były głównym tematem rysunków najmłodszego pokolenia stonawian. Zwiedzający zatrzymywali się też przy przedstawiającej znane budynki i herb Stonawy aranżacji z piernika autorstwa Haliny Wawrzyczek.

Na zagajeniu tegorocznej wystawy w programie artystycznym zaprezentowały się dzieci z przedszkola oraz pezetkaowskie zespoły Dziecka ze Stonawy i chór mieszany Stonawa. Również tym razem zwiedzający mogli pogawędzić przy kawie, zjeść ciastko, kołacz czy nawet ciepłe danie obiadowe, wziąć udział w loterii.

CR