kopoczek u niewidomych-zwrotWażący 12 kg magnetofon, 17 kg sprzętu fotograficznego i droga autobusem w teren – tak wyglądała praca redaktorów „Głosu Ziemi Cieszyńskiej”, gdy gazeta zaczęła wychodzić 60 lat temu. Opowiedział o tym podczas prelekcji w cieszyńskim Oddziale Polskiego Związku Niewidomych redaktor Tadeusz Kopoczek, który w tej samej redakcji przepracował 51 lat.

    Kopoczek podkreślał, że na łamach Głosu widać było cały Śląsk Cieszyński po obu stronach Olzy.

    – Głos zasłużył się m.in. tym, że w odcinkach wydrukował historię Śląska Cieszyńskiego autorstwa dyrektora muzeum Ludwika Brożka, po nim słownik muzyków, plastyków, pisarzy cieszyńskich z obu stron Olzy – wyliczał Kopoczek wyjaśniając, że można to było wyciąć, zebrać i zszyć, co wielu czytelników robiło. Właśnie za tego rodzaju tematykę Głos uzyskał jako jedyny w Polsce status pisma społeczno-kulturalnego. Głos też jako pierwszy opublikował w odcinkach powieść Wardasówny o lotnikach Żwirce i Wigurze. Powodzeniem cieszyła się też rubryka „z naszego archiwum” w której prezentowano najstarsze widoki Cieszyna.

    – Czytelnicy przynosili stare zdjęcia, widokówki. Reprodukowało się je, oryginał oddawało – wspominał Kopoczek, który ponad pół wieku przepracował w „Głosie” jako redaktor techniczny, fotoreporter, dziennikarz.

    – Mimo tylko ośmiu stron, a w czasach większego formatu sześciu stron, „Głos” szczycił się niezliczoną liczbą współpracowników z obu stron Olzy. Nie było chyba miejscowości, w której nie mieszkałyby dwie, trzy osoby, które coś do Głosu napisały. Danel z magnetofonem ważącym 12 kg jeździł po regionie i zapisywał na taśmie wypowiedzi starszych mieszkańców. Na łamach Głosu widać było cały Śląsk cieszyński – mówił Kopoczek omawiając też kolejne losy gazety, która przechodziła różne perypetie, łącznie z tym, że na jakiś czas przestała wychodzić i w latach 1976 – 1981 rolę „Głosu” pełniła zakładowa gazetka „Celmy” „Nasza Trybuna”. Gdy przywrócono dawne województwa, a usilne zabiegi redaktora Danela o przywrócenie Głosu odniosły skutek, „Głos” zaczął ponownie wychodzić.

    – Staraliśmy się przywrócić dawny kształt gazety. Jednak powstanie spółdzielni Prasa Beskidzka, która jest wydawcą sprawiło, że Głos nie jest już tak bardzo cieszyński, jak kiedyś – stwierdził z żalem wieloletni redaktor.

    (indi)

    Tagi: , , ,

      Komentarze



      CZYTAJ RÓWNIEŻ



      REKLAMA Walizki
      REKLAMA
      Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

      www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

      Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
      Projekt finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2023-2024.
      Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego.