W ostatnią sobotę czerwca i pierwszą niedzielę lipca na cieszyńskim Wzgórzu Zamkowym królowała herbata. Czarna, czerwona, zielona… każdej po kilkanaście czy kilkadziesiąt odmian. Tą parzymy w 60 stopniach, a tą w 90. A obie zielone. Zielony z wiedzy na ten temat laik, będący smakoszem herbacianych naparów, sporo więc mógł się na temat tego napoju i sposobów jego przyrządzania dowiedzieć.
Oprócz tego na Wzgórzu rozlokowały się kramy i stoiska z różnymi produktami. Były więc ręcznie robione naturalne mydła, rękodzielnicza biżuteria czy bawełniane ubrania prosto z Indii. Ci zaś, którzy zgłodnieli, mogli posilić się pysznymi potrawami kuchni indyjskiej przyrządzanymi według przepisów Krisznowców.
Dla aktywnych zaś był bogaty program warsztatów, zarówno rękodzielniczych, jak robienia sandałów czy charakterystycznych drzewek z kamieni i drutu, ale także np. z jogi, m.in. z jogi śmiechu. Była też strefa relaksu czy rodzinna jurta, w której ciekawie można było spędzić czas z maluchami.
Impreza była międzynarodowa. Pomiędzy stoiskami z herbatą i kramami z różnościami było słychać zarówno język polski, jak i czeski. Czasem angielski. A wszystkich jednoczyła miłość do dobrej i dobrze zaparzonej herbaty.
(indi)
Tagi: Święto Herbaty 2018
Komentarze