BalSlaski2015-6137_ec_iCZESKI CIESZYN / Na tradycyjnym Balu Śląskim, którego organizatorem jest MK PZKO Mistrzowice, bawiło się hucznie ponad 350 gości. W tym roku odbyła się jubileuszowa pięćdziesiąta edycja imprezy.

    Zabawa przebiegała w trzech niezależnych pomieszczeniach czeskocieszyńskiej „Strzelnicy”: w sali głównej do tańca przygrywała orkiestra Rivieras, w saloniku muzycznym – kapela Nowina, a w Jazz Clubie, gdzie spotkać można było najmłodszych absolwentów Gimnazjum, rytmy dyskotekowe puszczał Jan Młynek.

    Panie przybyły w wykwintnych kreacjach balowych lub strojach ludowych, głównie cieszyńskich, dla tych drugich przygotowana była specjalna loteria.

    Profesor Daniel Kadłubiec, inicjator wydarzenia, w uroczystej inauguracji przywitał wszystkich gości, szczególnie tych, którzy przybyli „z urzędu”, podziękował sponsorom, a także zaznajomił uczestników z historią balu organizowanego nieprzerwalnie od 1965 roku.

    Na pierwszą potańcówkę do gospody w Mistrzowicach przybyło 50 gości. Potem bale się rozrastały liczebnie na tyle, że trzeba było tańczyć na dwie zmiany. W latach 90-tych przeniesiono się do Remizy Strażackiej w Mistrzowicach, potem do Hotelu Piast w Czeskim Cieszynie, Domu Polskiego Żwirki i Wigury w Cierlicku, a od paru lat wykorzystywana jest sala Miejskiego Ośrodka Kultury „Strzelnica” w Czeskim Cieszynie.

    Impreza cieszy się tak wielkim zainteresowaniem, że chociaż wejściówki nie należą do najtańszych, bilety rozchodzą się natychmiastowo. Wydarzenie nie potrzebuje reklamy, wieść o balu szerzy się pocztą pantoflową.

    Na rozpoczęcie balu wystąpiła ZPiT Olza z pokazem tańców śląskich i polonezem, do którego dołączyło się tak wielu gości, że tańczono go praktycznie w miejscu. Nieco później zaprezentował się zespół Ondráš z Brna z kapelą Kordulka. Na znak wspólnych korzeni wołoskich, zainicjowano My jsme Valaši, jedna rodina.

    Tradycyjnie już gościem honorowym była Ewa Farna, której występ stanowił gwóźdź programu. Jej idealny wizerunek sceniczny, swobodna komunikacja z publicznością oraz mocny, przenikliwy głos to największe atuty wokalistki. Chociaż Ewa jest gwiazdą daleko jej do zarozumiałych, panoszących się celebrytek, od razu odnalazła się w kręgu znajomych.

    Kolejną gwiazdą wieczoru był Prof. Daniel Kadłubiec, prowadzący uroczystość dowcipnie i z wdziękiem. Jego zdolności nie sprowadzały się bynajmniej tylko do wodzirejstwa: umiejętnie zagrał na skrzypcach z Nowiną, a podczas występu zatańczył z panią z zespołu Ondráš. Pokazał w ten sposób, że jest nie tylko znawcą miejscowej kultury ludowej, w której partycypuje, ale również jej wielkim miłośnikiem.

    Bal odzwierciedlał swoisty przekrój społeczny Zaolzia: gośćmi były osoby starsze, młodsze, wybitne i te mniej znane. Należy poddać w wątpliwość utarte przekonanie o tym, że starych znajomych można spotkać tylko na Święcie Gorolskim. Jeśli chcemy zobaczyć kogoś, kogo od dawna nie widzieliśmy,  należy udać się na następny Bal Śląski, tylko nie wiadomo, czy zdążymy z zakupem biletu.

    (EC)

    Tagi: , , , , , , , , , , , ,

      Komentarze



      CZYTAJ RÓWNIEŻ



      REKLAMA Walizki
      REKLAMA
      Ministerstvo Kultury Fundacja Fortissimo

      www.pzko.cz www.kc-cieszyn.pl

      Projekt byl realizován za finanční podpory Úřadu vlády České republiky a Rady vlády pro národnostní menšiny.
      Projekt finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach konkursu Polonia i Polacy za Granicą 2023-2024.
      Publikacja wyraża jedynie poglądy autora/ów i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie im. Jana Olszewskiego.